piątek, 23 grudnia 2011

Nasturcja

Trafiła do Europy w XVI wieku dzięki konwistadorom, którzy przywieźli ją z Peru. Liście nasturcji przypominają okrągłą tarczę, nad którymi unoszą się tryumfalnie, niczym hełmy wojowników, pomarańczowe lub żółte kwiaty. Znamy ją przede wszystkim jako roślinę ozdobną, ale jest także wykorzystywana w kuchni i medycynie. Najbardziej doceniana jest we Francji, gdzie uważa się ją za roślinę odmładzającą i sprzyjającą długowieczności.

W sklepie                                                                
Raczej nie znajdziemy nasturcji na półce z przyprawami w żadnym sklepie. Ale bez trudu możemy ją sami wyhodować np. na balkonie. Jest bowiem niezwykle łatwa w uprawie. Nasiona szybko kiełkują, trzeba tylko dbać o to, by ziemia była stale wilgotna. Po kilku tygodniach nasturcja będzie już całkiem okazałą rośliną.

W kuchni                                                                  
Nasturcja nadaje się w całości do wykorzystania w kuchni. Ma intensywny zapach i ostry, pieprzowy smak. Sery, jaja i surówki z dodatkiem jej kwiatów lub liści są pikantniejsze, a przy tym wyglądają bardzo efektownie. Natomiast niedojrzałe nasiona, jeszcze zielone można z powodzeniem marynować. Swym wyglądem i smakiem do złudzenia przypominają egzotyczne kapary. Dodaje się je do sałatek, mięs i sosów. Warte polecenia są też aromatyczne nalewki z nasturcji. A jak zrobić kapary z nasturcji pisałam już wcześniej, tu: Polskie kapary - zrobimy sami !

Na zdrowie                                                              
Zawiera sole mineralne, olejki eteryczne. Ma właściwości bakteriobójcze, a ponieważ zawiera sporo siarki, jest ceniona w leczeniu wielu chorób skóry, m.in. grzybicy. Zalecana także w zakażeniach dróg oddechowych i moczowych. Idealna przy anginach, przeziębieniach.

Nalewka z nasturcji do pielęgnacji włosów. 
Całe krzaki nasturcji starannie płuczemy, osuszamy i siekamy a następnie zalewamy spirytusem (2 części spirytusu 90% i 1 część przegotowanej wody) tak, żeby zioła były pokryte. Po 10 dniach płyn zlewamy do butelek. Kuracja trwa 2-3 tygodnie. Skórę głowy należy smarować codziennie. Płyn ten nadaje się do każdego rodzaju włosów i można go stosować profilaktycznie w celu wzmocnienia włosów. Przy łupieżu należy do nalewki dodać skrzyp i tatarak (po 1 części każdego z ziół).
Przepis ten znalazłam tu: http://cyklamen.blox.pl/html

W ogrodzie                                                              
Wysiewa się ją poprzez wysiew owoców (nasion), które możemy wsadzić do gruntu w kwietniu lub maju od 2-3 owoców  w dość sporych odstępach 30-40 cm. Najładniej wygląda posadzona koło siatki ogrodzeniowej lub pergoli, a także może być ozdobą balkonu. Nie ma specjalnych wymaga co do gleby i nie wymaga nawożenia, bo jeżeli rośnie w żyznej i dobrze nawożonej glebie, wyrasta bardzo bujnie, ale słabo obdarza nas kwiatami. Rosnąć może zarówno w pełnym słońcu jak i w półcieniu.
Nasturcja jest także świetnym strażnikiem ogrodowym. Posiana pomiędzy roślinami pomidorów, skutecznie odstrasza wełnowce, które potrafią zaszkodzić naszym pomidorom. Nasturcja jest dobrym sąsiadem dla ziemniaków, rzodkiewki, grochu, warzyw kapustnych, fasoli tyczkowej, bobu. Zwabia mszyce swoim zapachem, które zamiast pastwić się nad naszymi roślinami uprawnymi, gromadnie siadają na nasturcji i tam sobie żerują. Nasturcję dobrze jest też posadzić wokół drzew owocowych, skutecznie odstraszają takiego szkodnika jak bawełnicę korówkę.

32 komentarze:

  1. Witaj
    Nasturcję lubiłam tylko w ogródku mojej Babuni :)
    Teraz jakakolwiek- od razu mszycami pokryta, nie sadzę od lat...
    Miłego tygodnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Witaj Morgano.
    A ja pomimo, że mszyce bardzo lubią nasturcję, to co roku mam ją w swoim ogródku. Nie tylko zdobi grządki me, ale jeszcze pomaga w walce, np. z mszycami. A gdy chcę ją zjeść, po prostu ją myję i zajadam się ...

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie wiedziałam ze nasturcja jest taka bogata i mozna ja jesc, bo kwiaty bardzo lubie, sa piekne, niemniej kiedys w ogrodku mi sie zmarnowała...nie wiem czemu?
    Basia

    OdpowiedzUsuń
  4. Basi ja nawet kiedyś ją spróbowałam, no bo jak tu o czymś pisać i nie spróbować. I powiem , że nawet była mniamniuśna ...:)
    Ja zawsze co roku zbieram jej nasionka i potem mam jak znalazł.
    No nie wiem czemu Ci gdzieś zaginęła ta nasturcja, wszak ona nie wymagającą rośliną jest.

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie nasturcja zawsze żółknie i wygląda, jakby usychała. Ktos wie, dlaczego

      Usuń
  5. Lubię, gdy na mojej działce kwitnie nasturcja. Wiedziałam, że można ją jeść, ale nie znałam właściwości zdrowotnych. Podoba mi się to, że jest zaporą przed mszycami.
    Życzę miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  6. ANIU i widzisz jaka ta nasza nasturcja jest wszechstronna, i jak jej tu nie lubić ...

    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj
    Do siego roku :)spełnienia tych naj...skrytszych marzonek :)
    Najcieplej pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Morgano dziękuję i do siego roku, aby okazał się lepszym rokiem ...

    Pozdrawiam cieplutko i noworocznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Może w tym roku ją posieję, bo działka już się osusza i nasturcja nie wygnije jak w ubiegłym roku.
    Miłego dnia.

    OdpowiedzUsuń
  10. Aniu, skoro już tyle o niej wiemy (ja też, tak przy okazji się wywiedziałam), na pewno warto, a nawet powinno się ją posiać. Nasturcja lubi wilgoć, i owszem, ale bez przesady ...
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  11. JaGuś, długo jeszcze będzie kwitła ta nasturcja?
    Uściski.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasturcja kwitnie i kwitnie i kwitnie bez konca ale w naszym klimacie do pierwszego mrozu.

      Usuń
  12. Wiatr goni chmury po niebie,
    Bawi się czuprynami drzew,
    Zasłania słońcu ziemię
    I spuszcza na nią deszcz.
    Płaczą chmury bez końca
    Rzęsiście roniąc łzy,
    A my tęsknimy do słońca
    Czekając na ciepłe dni

    OdpowiedzUsuń
  13. ANIU niestety, ale z wiadomych przyczyn, ta nasturcja musi jeszcze troszku kwitnąć ... :)
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  14. Agatko dziękuję ...
    Buźka.

    OdpowiedzUsuń
  15. Grażuś nie wiedziałam, że nasturcja ma takie właściwości. Chodzi mi w tej chwili o wzmacnianie włosów, coś się dzieje z moją tarczycą i włosy mi wypadają...może to by mi pomogło? Tylko, że zimą nie znajdę nasturcji a latem mój sąsiad ma w podbalkonowym ogródku...będzie trzeba wypróbować, dzięki Ci tę radę. Pozdrawiam serdecznie i buziaczki ślę!!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. Przypominam sobie "Harende" Kasprowicza gdzie na tarasie rosły ukochane nasturcje. Uwielbiał je Kasprowicz właśnie i Marusia - jego ostatnia zona...

    OdpowiedzUsuń
  17. Graszo wiesz z tymi włosami to damy sobie radę, poszukam zaraz na nie sposobu, aby piękne i zdrowe były. Jak znajdę to zaraz napiszę na moim pierworodnym blogu - OK?
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  18. Andante dziękuję Ci za tak miłe przypomnienie ...
    Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam kiedyś posadzoną nasturcję w ogródku.Nie doceniłam jej! Dzięki za informację! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  20. Witaj Halinko.
    To nic straconego, bo w tym roku możesz ją zasadzić i korzystać z jej dobroczynności ...
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
  21. Na mszyce - biedronki, jak nie macie w ogrodzie to łapcie np do słoika (wieczko z dziurkami) i zanieście do "stołówki", wypuście na mszyce. We Francji można kupic larwy mszyc (oglądałam program, nie widziałam osobiscie), i w ten prosty sposób je pokonać. Tylko ostrożnie, bo biedronka w samoobroni wydziela żółtą ciecz - hemolimfę.
    Karola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karolu, dziękuję za te wiadomości, o biedronkach to wiedziałam tylko, że w tym roku u mnie ich było jak na lekarstwo. Reszty co napisałaś to już nie wiedziałam.

      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. Właśnie mam zamiar posiać nasturcję w tym roku w skrzynkach.Polowanie na biedronki już zaplanowane,Pozdrawiam Ewa

      Usuń
    3. I bardzo dobrze, bo nasturcja nie tylko będzie zdobić ale i straszyć!! (nie nas, oczywiście)... :))
      A biedronki, koniecznie trzeba zaprosić do ogrodu też i z mszycami (mam nadzieję) - koniec jest.
      Serdecznie pozdrawiam.

      Usuń
  22. Tylko biedronki! Biedronki na nasturcję, róże i na wszystkie piękności w ogrodzie i balkonie.Teraz biedronki są jakieś "grube", bo kiedyś były malutkie i liczyło się ich wiek wg ilości kropek.No cóż chemia świat zmienia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mario Aleksandro masz rację, że w dzisiejszych czasach to nawet te biedronki są jakieś inne :)
      I powiem Ci, że tak jakby było i mniej tych biedronek. Coż świat się zmienia i natura przy nim po mału ginie też.
      Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
    2. To są chińskie biedronki. Są wielkie i agresywne.

      Usuń
  23. kurde balans, kiedy ona wreszcie zakwitnie?

    OdpowiedzUsuń
  24. Moja nasturcja na balkonie sobie rośnie .Ładna tylko ma mało kwiatów i listki usychają. Dlaczego

    OdpowiedzUsuń
  25. 24 years old Senior Developer Minni Burnett, hailing from Mount Albert enjoys watching movies like My Father the Hero and tabletop games. Took a trip to Medina of Fez and drives a Ferrari F2004. mozesz sprobowac tez z

    OdpowiedzUsuń

Super, że tu jesteście - bardzo mnie to cieszy, a serce me - wyskoczyć chce! Z radości - oczywiście :)

Sposób komentowania:
Wybrać-Nazwa Adres URL
Wpisać nazwę w pierwszym okienku
Adres URL w drugim - czyli adres bloga.
Anonimowi- nazwę proszę pisać w komentarzu.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...

Obserwatorzy

Witam wszystkich i piszę jak się sprawy mają ...

" Żyje się tylko raz. A jeżeli żyje się dobrze, ten raz wystarczy ".
B.Franklin

... i to jest moje motto życiowe. A żyję, niech pomyślę ... o rany, to minęło już pół wieku, czyli jam wiekowa babcia!
Nie tylko jam wiekowa, ale i szczęśliwa babcia, bo mam dwoje wnucząt, które chcą żeby babcia coś dobrego do zjedzenia im zrobiła ... "u babci jest słodko, dom pachnie szarlotką" ...
Znakiem moim zodiakalnym jest Bliźniak, choć w życiu jestem jedynakiem.
Moi drodzy, myślę, że na tym blogu znajdziecie wiele ciekawych i interesujących rzeczy - przecież po to go założyłam, żeby dzielić się z Wami tym co wiem. Jednocześnie zaznaczam, że nie wszystko o czym tu napiszę, zostało przez mnie ugotowane, sprawdzone. Jeśli się zdecydujecie na jakąś potrawę, to na własne ryzyko - niestety.Ja staram się poddać pomysł, który sama prędzej czy później też wypraktykuję, i podzielę się z Wami moimi uwagami.Tak samo i wy możecie swoje uwagi wpisywać, będą mile widziane. WIĘC GOTUJMY RAZEM !!! Jak pożyję jeszcze z pół wieku, to może damy radę -:)